„Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała” – powiedział Jan Chrzciciel do faryzeuszów, kapłanów i lewitów i być może do całego tłumu, który przyszedł, aby przyjmować z jego rąk chrzest w rzece Jordan. Oznacza to, że Jezus był pośród tego tłumu. Stał gdzieś i przyglądał się swojemu pół roku starszemu kuzynowi. Milczący, choć obecny. Jan nie był światłością, ale miał zaświadczyć o Tym, który jest prawdziwą Światłością – o swoim Kuzynie. Czy Jan wiedział, że to o Niego chodzi? Nie wiem. Na pewno czekał na wewnętrzny głos, na jakieś poruszenie duszy, które miało dać mu pewność, że oto stoi przed Tym, który został namaszczony przez Pana, by głosić dobrą nowinę ubogim, by opatrywać rany złamanych serc i zapowiadać wyzwolenie jeńcom, a więźniom swobodę i by obwieszczać czas łaski dany przez Pana. To ciekawe, że niedzielna liturgia słowa nie przewiduje psalmu, ale śpiew Pieśni Maryi – Magnificat w którym Bóg ukazany jest jako wierny, czyniący ogromne rzeczy, którego miłosierdzie jest nieustannie okazywane kolejnym pokoleniom i który ujął się za Izraelem właśnie ze względu na swoje miłosierdzie. Dla mnie to niedzielne słowo jest po prostu pełne nieoczywistości i totalnie nieprecyzyjne. Jest w nim tykle wątków, które w sumie, gdyby je wszystkie zebrać, dawałyby obraz Boga pełnego dobra, który dokonuje w życiu ludzi wielkich dzieł, przemienia to życie, uświęca, kształtuje… Tak, jak w życiu Izajasza, Maryi, Jana Chrzciciela i Pawła, którzy są bezpośrednio bądź pośrednio w tym słowie obecni. Jak Bóg dokonuje tych wielkich rzeczy w naszym życiu? Tak naprawdę odpowiedź nie pada, ale można ją wywnioskować – chodzi o Tego, który jest Światłością i którego przyjście jest #oJedenDzieńBliżej. Chodzi o Tego, którego zapowiadał Izajasz. Chodzi o Tego, którego miał wskazać Chrzciciel. Chodzi o Tego, którego urodziła Maryja. Chodzi o Tego, w którego uwierzył morderca chrześcijan – Szaweł. Tylko Jezus jest kluczem do zrozumienia tego niedzielnego słowa. Tylko On łączy wszystko w całość. Tylko On może posklejać nasze połamane serca, wyzwolić z więzienia grzechów, tylko On jest źródłem łaski i miłosierdzia dla nas i tylko ON jest ŚWIATŁEM. Jezus, którego można nie znać, choć jest się pobożnym faryzeuszem, kapłanem bądź lewitą. Jezus, którego możemy nie znać, choć stoi pośród nas…
#oJedenDzieńBliżej – 15. On
Dodaj komentarz